- Alex stój.- Niall powiedział za mną.
Przystanęłam i odwróciłam się w jego stronę
- Co się stało?- zapytałam
-Musimy porozmawiać.
- Mów. Słucham.
- Muszę Cię zostawić...
-Co?! Jak to?! Obiecywałeś. Mówiłeś że będziesz. - zaczęłam płakać.
- No muszę Cię zostawić dziś na godzinę... muszę jechać po zakupy do TESCO - powiedział z niewinnym uśmieszkiem.
- Idiota jestes! Straszysz mnie wiesz? - powiedziałam przytulając go .
Udaliśmy się do Maury na obiad. Po skończonym posiłku Nialler jechał do sklepu a ja poszłam do domu się rozpakować.
Minęło kilka godzin odkąd pożegnaliśmy się. Siedziałam przed laptopem i oglądałam nowy odcinek Teen Wolf. Nawiasem mówiąc kocham ten serial. Nialler miał być przed 18 u mnie. Mieliśmy jechać do kina na 19.
Zbliżała się 17, czas zacząć się ubierać. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam , krótką spódniczkę w kwiatki, do tego białą bluzę z nadrukiem kota i zwykłe trampki. Pomalowałam tylko rzęsy tuszem i związałam włosy w lekkiego koka. Byłam gotowa.
Nadchodziła godzina 18. Nialler się nie pojawiał.. Dostałam sms:
od Niall <3 : Słoneczko ja po Ciebie nie dam rady przyjechać. Wieczór odpada. Przepraszam ; *
- No to zajebiście. - wkurzyłam się, z szafki wyciągnęłam wino, lampkę i korkociąg. Otworzyłam butelkę, nalałam sobie i włączyłam film.
Piłam już 3-4 lampkę, lekka faza mnie chwytała. Nagle rozległ się dzwonek do drzwi
-Soo wy ode mnie chcesiee- zabełkotałam wstając z kanapy.
Podeszłam do drzwi i odkluczyłam je. Za nimi stał Liam.
- Szeeeśccc Tatkuuu. Soo sie stało ? - zapytałam
- Boże Alex. Ty jesteś spita jak Messerszmit. - powiedział Li.
- A so sie staoo?
- Jedziemy na wycieczkę. - powiedział Liam, wziął mnie pod rękę, zakluczyl dom i zaciagnął do samochodu.
- Huhu.. wysieeszkaa. Ale superr. a będzie aklohool? - bełkotałam pod nosem,
- Dla Ciebie przydział się skończył. - powiedział zapinając mi pasy z tyłu w samochodzie. - Wypij to . - podał mi butelkę z nieznaną substancją.
Wzięłam łyka : - fuu . wapno.. - powiedziałam.
- Wypij to. - powiedział a ja spełniłam żądanie.
Po wypitym wapnie, alkohol upłynął z mojego ciała a ja zaczęłam trzeźwieć. Powoli rozpoznawałam drogę..
- Liam? Po co jedziemy do 'Black Rose' ? - zapytałam przyjaciela, kiedy rozpoznałam drogę do naszego klubu.
- Niespodzianka. - powiedział i przyspieszył,
Po kilku minutach byliśmy na miejscu. Ciągle byłam w swoim Outficie na randkę...
Spojrzałam na drzwi do klubu, Liam złapał mnie pod ramię i weszliśmy do klubu.
______----
Dziś tylko tyle ale jest skarby !! ; D . Ale zawsze coś. Nie mogę wiecej bo mam zawalone dni , przepraszam. ale obiecuję
5 KOMENTARZY I KOLEJNY ROZDZIAŁ LECI DO WAS <3