poniedziałek, 14 lipca 2014

25.

Biegliśmy lasem przed siebie. Wiecznie młodzi wiecznie zakochani. Przy Niallerze czułam się szczęśliwa.
- Alex stój.- Niall powiedział za mną.
Przystanęłam i odwróciłam się w jego stronę
- Co się stało?- zapytałam
-Musimy porozmawiać.
- Mów. Słucham.
- Muszę Cię zostawić...
-Co?! Jak to?! Obiecywałeś. Mówiłeś że będziesz. - zaczęłam płakać.
- No muszę Cię zostawić dziś na godzinę... muszę jechać po zakupy do TESCO - powiedział z niewinnym uśmieszkiem.
- Idiota jestes! Straszysz mnie wiesz? - powiedziałam przytulając go .
Udaliśmy się do Maury na obiad. Po skończonym posiłku Nialler jechał do sklepu a ja poszłam do domu się rozpakować.

Minęło  kilka godzin odkąd pożegnaliśmy się. Siedziałam przed laptopem i oglądałam nowy odcinek Teen Wolf. Nawiasem mówiąc kocham ten serial. Nialler miał być przed 18 u mnie. Mieliśmy jechać do kina na 19.
Zbliżała się 17, czas zacząć się ubierać. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam , krótką spódniczkę w kwiatki, do tego białą bluzę z nadrukiem kota i  zwykłe trampki.  Pomalowałam tylko rzęsy tuszem i związałam włosy w lekkiego koka. Byłam gotowa.



Nadchodziła godzina 18. Nialler się nie pojawiał.. Dostałam sms:

 od Niall <3 : Słoneczko ja po Ciebie nie dam rady przyjechać. Wieczór odpada. Przepraszam ; * 

- No to zajebiście. - wkurzyłam się, z szafki wyciągnęłam wino, lampkę i korkociąg. Otworzyłam butelkę, nalałam sobie i włączyłam film. 

Piłam już 3-4 lampkę, lekka faza mnie chwytała. Nagle rozległ się dzwonek do drzwi

-Soo wy ode mnie chcesiee- zabełkotałam wstając z kanapy.

Podeszłam do drzwi i odkluczyłam je. Za nimi stał Liam.

- Szeeeśccc Tatkuuu.  Soo sie stało ?  - zapytałam

- Boże Alex. Ty jesteś spita jak Messerszmit. - powiedział Li.

- A so sie staoo? 

- Jedziemy na wycieczkę. - powiedział Liam, wziął mnie pod rękę, zakluczyl dom i zaciagnął do samochodu.

- Huhu.. wysieeszkaa. Ale superr. a będzie aklohool? - bełkotałam pod nosem,

- Dla Ciebie przydział się skończył. - powiedział zapinając mi pasy z tyłu w samochodzie. - Wypij to . - podał mi butelkę z nieznaną substancją.

Wzięłam łyka  : - fuu . wapno.. - powiedziałam.

- Wypij to. - powiedział a ja spełniłam żądanie.

Po wypitym wapnie, alkohol upłynął z mojego ciała a ja zaczęłam trzeźwieć. Powoli rozpoznawałam drogę..

- Liam? Po co jedziemy do 'Black Rose' ? - zapytałam przyjaciela, kiedy rozpoznałam drogę do naszego klubu.

- Niespodzianka. - powiedział i przyspieszył,


Po kilku minutach byliśmy na miejscu. Ciągle byłam w swoim Outficie na randkę... 
Spojrzałam na drzwi do klubu, Liam złapał mnie pod ramię i weszliśmy do klubu.


______----
Dziś tylko tyle ale jest skarby !!  ; D .  Ale zawsze coś. Nie mogę wiecej bo mam zawalone dni , przepraszam. ale obiecuję 

5 KOMENTARZY I KOLEJNY ROZDZIAŁ LECI DO WAS <3