sobota, 11 stycznia 2014

14.

Obudziłam się ok 7. Leżałam na wznak na kanapie. Chciałam znów biec do szpitala do śpiącego Nialla, ale przypomniałam sobie że On przecież wybudził się wczoraj. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech, pierwszy od dłuższego czasu. Mama słysząc że nie śpię weszła do salonu i podała mi kubek ciepłej herbaty.
-I co z nim? - zapytała.- lepiej chyba co? bo pierwszą noc od 2 tygodni spędziłaś w domu z własnej woli a nie przyniesiona przez Grega.
- Tak mamo jest lepiej. bardzo dużo, mocno lepiej. - zaśmiałam się. dziwnie było słyszeć swój własny śmiech.- Niall się obudził wiesz? Zaraz do niego zadzwonię. - powiedziałam.
Mama przytuliła mnie, szczęśliwa że już wszystko ok. Ja udałam się do swojej łazienki i ogarnęłam się. Ubrałam bluzkę z napisem " Free Hugs" i czarne rurki. Włosy zwinęłam w nieogarniętego koka i zeszłam na dół. Po drodze złapałam tylko torebkę i telefon. Krzyknęłam do mamy że wychodzę.
Szłam parkiem i gadałam z Niallem przez telefon.
- A wpadniesz do mnie dziś? - zapytał.
-Chętnie. Ale nie wiem czy dam radę, poza tym jutro mam sprawdzian z historii a ostatnimi czasy zawaliłam trochę szkołę.- powiedziałam. - Gdybym mogła to rzuciłabym ją i była all day obok Ciebie - zaśmiałam się.
- Jebaj szkołę zostań ninża - Niallowi udzielał się widocznie dobry humor.
-Twój brat jest obok?- zapytałam.
-Nie wyszedł gdzieś, ale tata zaraz przyjedzie. - powiedział Niall.- To prawda że byłaś ciągle przy mnie?
- Tak Niall. Co dzień i co noc. przez 2 tygodnie prawie każdą noc przesypiałam na kanapie obok Ciebie, niektóre noce spałam u siebie w łóżku ale to dlatego że Twój brat lub tata mnie zawozili. - powiedziałam.
- Przemęczałaś się.
- Nie. Niall. Ja nie mogłam inaczej. Musiałam siedzieć obok.
- Jak mus to mus. Gdzie jesteś teraz? - zapytał.
Nie zauważyłam nawet kiedy ze spaceru po parku zaszłam pod szpital.
- Tu gdzie byłam przez ostatnie 2 tygodnie. Pod szpitalem.
- To wejdź do środka- powiedział.
- Hmm. Nie dzięki. - zaśmiałam się. - 2 tygodnie to za dużo.
- Raniisz.
-Ogar zaraz będę.- powiedziałam.- idę przez hol. - powiedziałam i się rozłączyłam.
Stanęłam przed salą, znienawidzoną salą. W której przez ostatnie 2 tygodnie chłopak mojego życia spał i mógł się nie obudzić. Wzięłam głęboki wdech. Nie mogłam uwierzyć w fakt że Niall już nie śpi. Że wybudził się. Ciągle miałam głupie wrażenie że wejdę do sali, a Niall dalej będzie miał zamknięte oczy, będzie podłączony do tych wszystkich sprzętów..Złapałam za klamkę i powoli weszłam do sali.
Niall stał oparty o okno tyłem do mnie. Nie słyszał że weszłam. Uśmiechnęłam się na sam widok Jego. Lekko, cichaczem podeszłam do Niego i przytuliłam od tyłu.
- Księżniczko. - zaśmiał się.
- Ja? To Ty bawiłeś się w śpiącą królewnę. - po pokoju rozniosło się echo naszych śmiechów.
-Wypraszam sobie. Jak już to śpiący królewicz.
- Ok ok. Niech będzie. Czyżby książę na białym koniu wybudził Cię ze snu o księżniczko? hahaha
- Tak. Zwał się Alexandra i przyszedł tutaj pieszo. I nie uwierzysz.
- Co?
- Spał tutaj. - Niall wskazał na moje łóżko z ostatnich 2 tygodni.
-Wariat. - powiedziałam klepiąc Nialla w ramię.
- Ty też.- zaśmiał się i usiadł na łóżko.
- Dołączasz się? - chłopak poklepał miejsce obok siebie.
- Chciałbyś. I oboje zaśniemy śpiąca królewno- zaśmiałam się. Musiałam po prostu to powiedzieć.
-Ooo niee. Przesadziłaś.- powiedział Niall rzucając się na mnie i zaczął łaskotać.
- Haahah. Skończ. 
- Nie dopóki nie przeprosisz.- powiedział,
- Prze- prze- praszam. - powiedziałam a chłopak mnie puścił.- Śpiąca królewno. - dodałam chowając się pod kołdrą.
Niall znów zaczął łaskotać, ale przerwałam mu to lekkim ciosem w ramię.
- Ałaaa bolało.. Mamoooooo!- krzyknął Niall i oboje się zaśmialiśmy.
Leżeliśmy przytuleni do siebie na łóżku Horana. Do wypisania zostało mu 5 dni.
Nagle do drzwi ktoś zapukał. To był tata Nialla. Odskoczyłam od chłopaka na co obaj się zaśmiali.
-Spokojnie. Nie mam nic przeciwko żebyś tu była.- powiedział pan Horan i się ze mną przywitał.
- Ja też nie. - zaśmiał się Nialler i poruszył brwiami.
-No dzieciaki jak tam?
-Hmm. Dobrze. Chcieliśmy się przejść wokół szpitala gdyby doktor na to pozwolił.- powiedziałam.
- Na co mam pozwolić?- w drzwiach stanął doktor Johanson.
- Na spacer. Żeby Niall dostał trochę świeżego powietrza i rozprostował się po tym czasie co przeleżał na łóżku.- powiedziałam patrząc na doktora, siedząc na boku łóżka trzymana przez Horana w objęciach.
-Myślę że to dobry pomysł. Ale najpierw zmierzymy Ci ciśnienie chłopcze.- powiedział i podszedł do Nialla z ciśnieniomierzem, ja byłam zmuszona do zejścia z łóżka.
- Ok chłopcze. Możecie udać się na spacer, na 30 minut. - powiedział doktor po badaniu i wyszedł z pokoju.
- No Niall. Spacerek czeka- spojrzałam na Nialla z uśmiechem.
- To ja wam nie będę przeszkadzać- powiedział tata, pożegnał się z nami i wyszedł.
Pocałowałam chłopaka i przytuliłam się do niego.
Niall wstał z łóżka, z moją pomocą, był tak zesztywniały że nie mógł sam wyjść, ale co mu się dziwić, ponad 2 tygodnie leżał. Pomogłam mu wybrać ciuchy i zaprowadziłam do łazienki. Nie minęło 5 minut a Niall stał w drzwiach ubrany.
- Gotowy.- powiedział i złapał mnie pod rękę.
Spacerowaliśmy po parku za szpitalem. Był to mały zielony skrawek, miejsce gdzie pacjenci mogli zapomnieć o sali w której leżą, o czekającej ich operacji czy zabiegu, tutaj każdy żył inaczej. Widziałam 9 letnią dziewczynkę z białaczką, biegała po parku z bratem i się śmiała, w tle spacerował dziadek, któremu zostały tylko 2 tygodnie życia, gdzieś na ławce siedziała 30 letnia kobieta, która oddała swoją nerkę bratu, za nami roznosił się dźwięk kul uderzających o kafle chodnika - to 18latek, który stracił nogę w wypadku i chodzi o kulach.  Cieszyłam się że Niall jest tutaj obok mnie.
- Ale to powietrze świeże.- powiedział.
- Zupełnie inne niż w sali przy otwartym oknie co nie?- spytałam.
- Dziękuję, że mnie wyciągnęłaś z łóżka.- powiedział Niall i mnie przytulił.
- Dla mnie najważniejsze w tym momencie jest Twoje szczęście i zdrowie. - powiedziałam i Go czule pocałowałam.

__ 
Jest wiec 14 , przepaszam za bledy. Caly rozdz byl pisany na tel przez aplikacje blogger. Koomentujcie misiaki ;33 

1 komentarz:

  1. Pisz tak dalej, przeczytałam i nie moge się doczekać kolejnego..hah../A

    OdpowiedzUsuń